Uroczystości pogrzebowe Józefa Orkisza ps. „Lotny” zorganizowane przez Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie na czele z dr hab. Filipem Musiołem we współudziale z wójtem Krościenka nad Dunajcem Janem Dydą odbyły się z uczestnictwem licznych pocztów sztandarowych oraz służb mundurowych w miejscowym kościele p.w. Wszystkich Świętych w stolicy Pienin.
– Józef Orkisz złożył ofiarę swego życia – mówił w homilii ks. Henryk Homoncik, proboszcz miejscowej parafii i dziekan dekanatu krościeńskiego, podkreślając, że Józef długo czekał na swój pochówek. Mówiąc o jego ofiarnym życiu podkreślił, że pomimo trudnych czasów nie uległ on i nie zdezerterował.
W uroczystej eucharystii udział wzięła rodzina Józefa Orkisza, przedstawiciele miejscowych szkół uczniowie i nauczyciele z pocztami sztandarowymi, żołnierze, także obrony terytorialnej, a także Straży Granicznej im. gen. bryg. Mieczysława Ludwika Boruty – Spiechowicza, z placówki w Zakopanem na czele z komendantem PSG w Zakopanem ppłk SG Andrzejem Karkoszką. Był nadleśniczy Nadleśnictwa Krościenko Jan Czaja, a także przedstawiciele IPN, oddział w Krakowie na czele z dyrektorem dr hab. Filipem Musiołem. Nie zabrakło licznych mieszkańców i przedstawicieli rodzin żołnierzy niepodległościowych.
– Józef Orkisz „Lotny” był z pokolenia, które przyglądało się przodkom, tym którzy odzyskali niepodległość po 1918 roku – przypominał w swym przemówieniu wygłoszonym po mszy świętej pogrzebowej dr hab. Filip Musioł. Mówił, że równocześnie był z tego pokolenia, które przeciwstawiało się Sowietom, Armii Czerwonej walcząc o wolną Polskę. – Oddając hołd „Lotnemu” wspominamy tych, którzy walczyli o niepodległą Polskę – mówił. – Dzięki takim ludziom jak „Lotny” udało nam się odzyskać niepodległość.
– To już kolejna postać z naszej gminy przypomniana i upamiętniona przez Instytut Pamięci Narodowej w przeciągu niespełna roku. Zaledwie bowiem w lipcu ubr został zorganizowany po latach, także dzięki Instytutowi Pamięci Narodowej, pogrzeb Wojciecha Mszanika, ofiary reżimu komunistycznego z Grywałdu. Świadczy to o woli walki i harcie ducha mieszkańców naszej gminy, którzy w czasach utraty niepodległości, czasach trudnych, które stały się sprawdzianem dla naszej niepodległości nie zawahali się walczyć o wolność, stawiając na szali swe często młode życie – mówił wójt Jan Dyda, podkreślając że takim kolejnym, wielkim bohaterem zapomnianym, ze względu na trudne powojenne czasy okresu stalinizmu był Józef Orkisz, urodzony 7 marca 1923 roku w Krościenku nad Dunajcem, który dzięki staraniom Instytutu Pamięci Narodowej został wydobyty z mroku historii, a w marcu ubr. Prezydent Andrzej Duda wręczył na ręce rodziny jego notę identyfikacyjną.
Głos zabrała też była poseł Anna Paluch, przypominając dawne słowa przysięgi żołnierzy oraz wspominając i innych bohaterów związanych z Pieninami i Krościenkiem nad Dunajcem.
Kim był Józef Orkisz „Lotny”? Z urodzenia był krościeńczaninem, synem Józefa i Marii z domu Jankowskiej. Mieszkał w przysiółku Łąkcica. W 1946 roku, mając 23 lata, dołączył do Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” Józefa Kurasia „Ognia”. Ujawnił się podczas amnestii początkiem 1947 roku, a latem tego samego roku wstąpił do oddziału partyzanckiego „Wiarusy” z kolegami Henrykiem Machałą i Marianem Kozłeckim, a następnie znalazł się pod komendą Tadeusza Dymla „Srebrnego”. Poległ 30 maja 1948 r. w walce z funkcjonariuszem UB, mając zaledwie 25 lat. Jego ciało wywieziono z Krościenka nad Dunajcem, a za jego działalność represjonowano rodzinę, przesłuchiwano, nękano rewizjami. Jego młodsza siostra Władysława została aresztowano i wyrokiem komunistycznego Wojskowego Sądu została skazana na 1,5 roku więzienia. Szczątki „Lotnego” odnaleziono dopiero we wrześniu 2021 roku podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej na cmentarzu komunalnym w Nowym Targu.
(BES)